Niemiecki Urząd Ochrony Konsumentów pozwał Nintendo na prośbę Norweskiej Rady Konsumentów z powodu braku możliwości zwrotu złożonych zamówień przedpremierowych gier.
Samo NRK nie mogła wystąpić do sądu, ponieważ Norwegia nie należy do związku Unii Europejskiej, przez co ich zapisy prawne nie podlegają organizacji.
Nintendo twierdzi, że zgodnie zapisem art. 19 jednej z dyrektyw Parlamentu europejskiego pieniądze nie podlegają zwrotowi, gdy konsument przystąpił do pobierania plików gry, tym samym odstępując od przysługującej mu umowy reklamacji zakupu - źródło, GamingBolt).
Warto zaznaczyć, że podobną politykę prowadzi również Sony, które tak samo jak Nintendo nie oferuje możliwości zwrotu pre-orderów, jeśli użytkownik rozpoczął pobieranie treści cyfrowej na dysk konsoli.
Pod tym względem najlepiej wypada Microsoft i Valve, które umożliwiają anulowanie opłaconych zamówień oraz zwrócenie cyfrowych gier (z wyjątkiem zakupionych pakietów DLC) maksymalnie po 14-dniach od daty zakupu, jeśli produkcja nie była uruchomiona na konsoli dłużej, niż dwie godziny.
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.