Wojna o rozdzielczość i grafikę w poprzedniej generacji konsol nie miała aż tak wielkiego znaczenia, bowiem obie mainstreamowe konsole prezentowały zbliżony poziom. Oczywiście, pojawiały się kwiatki, jak Bayonetta, która w wersji na PS3 została została wręcz okrojona graficznie i "wzbogacona" o chrupiąca animację. Niestety, mamy początek najnowszej generacji, a już wyraźnie widać przewagę jednej konsoli nad drugą. Która gra tym razem oskubała Xbox One? Trials Fusion.
Trials Fusion to kontynuacja świetnej zręcznościówki, Trials HD. Która to z kolei jest duchowym spadkobiercą Elastomanii. W grze chodzi o to, by dostać się z punktu A do punktu B przez trasę, po której poruszamy się w dwóch wymiarach. Żeby nie było za łatwo, trasa posiada wiele utrudnień, wyskoków, ramp, i bóg wie co jeszcze, więc trzeba się trochę nagimnastykować. Z reguły trasy nie są zbyt długie, lecz by je pokonać potrzebujemy wielkiej precyzji w sterowaniu.
Pewnie teraz zastanawiacie się po co to wszystko piszę, przecież prawie każdy gracz słyszał o Trials HD. Ano po to, by przybliżyć wam mechanikę gry. Gry, która na PS4 ukaże się w pełnym 1080p przy 60 klatkach na sekundę, natomiast na Xbox One w zaledwie 900p. Ja jeszcze jestem w stanie zrozumieć Tomb Raidera, który na Xbox One przycina i wyświetla mniejszą rozdzielczość. Bo nowa maszyna, bo devkity tyle co wydane, bo nie wiadomo jak to zaprogramować, bo przydzielono zrobienie portu stażyście na pół etatu... Ale, na boga, gra która nazywa się Trials Fusion i jest kontynuacją prostej gry zręcznościowej? Jeszcze trochę i PS4 naprawdę odskoczy w wyścigu zbrojeń na dobre. Niestety, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że otrzymaliśmy od Microsoftu konsolę, która nie jest gotowa, by zyskać miano konsoli nowej generacji.
Rekomendowane komentarze
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.