Ostatnie 24 godziny były pełne plotek i spekulacji na temat PlayStation 5, ponieważ rzekomo wyciekły pierwsze obrazy interfejsu użytkownika konsoli nowej generacji - ale nie byliśmy w stanie zweryfikować ich autentyczności. Sony nadal bawi się z graczami w kotka i myszkę, co zaczyna być nie tyle frustrujące co żenujące... Właśnie dlatego, zważywszy uwagę na to, że z każdym kolejnym dniem co raz bardziej zbliżamy się do oficjalnej premiery w sieci można znaleźć sporo "przecieków" na temat wyglądu i możliwości.
Ostatnim jaki pojawił się jest wideo z sekwencji uruchamiania systemu, obrazy, które sugerują, że konsola będzie zawierać 664 GB dostępnej przestrzeni dyskowej. Jednak to wszystko może być wielkim oszustwem!
Podsumujmy przede wszystkim całe wydarzenia. W ciągu nocy użytkownik Reddita twierdził, że ma dostęp do PS5 i opublikował różne zdjęcia systemu, z których niektóre wyglądały na fałszywe lub skradzione z innych źródeł. Następnie inny użytkownik twierdził, że w zamian za 100 euro przesłano mu materiał filmowy z sekwencji rozruchowej. Zostały one później udostępnione online i możesz je zobaczyć poniżej:
Czy te plotki mogą okazać się prawdziwe? Szczerze powiedziawszy nie wiemy. Czarny kontroler DualSense jest najwyraźniej tym, który jest dostarczany z zestawami deweloperskimi i wydaje się być autentyczny. Warto zauważyć, że ekran logowania jest zgodny z tym, z którym japoński gigant ujawnił w czerwcu podczas wydarzenia Future of Gaming.
Wygląda na to, że wszystkie przecieki pochodzą z Rosji, ale nie byliśmy w stanie potwierdzić tego, co faktycznie widzimy i czy jest to autentyczne. Gdyby jednak faktycznie okazało się, że przedstawione materiały są prawdziwe, to wygląda na to, że konsola uruchamia się około 20 sekund, co daje porównywalny czas z uruchamianiem PS4 Pro. Oczywiście nie należy się tym sugerować ponieważ to może być (jak wspomniano powyżej) wersja prototypowa lub devkit - oczywiście zakładając, że to co widzieliśmy jest prawdziwe.
Na tym jednak historia się nie kończy. Jak wspomniano wcześniej, w sieci pojawiły się również zdjęcia (oczywiście...) w niskiej rozdzielczości, przedstawiające rzekomo interfejs użytkownika PS5. Te obrazy sugerują, że konsola ma do dyspozycji 664 GB wolnej przestrzeni dyskowej dla użytkownika. Na zdjęciu znajduje się również wyraźna ikona kursora myszy, co może wpływać na jego autentyczność - w pozytywnym jego znaczeniu.
Być może zastanawiasz się, jak 825 GB dysk twardy (tak 825GB, a nie 1TB), który jest deklarowany przez Sony, oferuje jedyne 664 GB. Cóż, rzeczywista pojemność takiego dysku konsoli powinna wynosić 768 GB po prawidłowej konwersji. Oznacza to, że jeśli wyciek byłby dokładny, system operacyjny urządzenia zużywałby pozostałą przestrzeń, czyli 104GB. Ilość dostępnej pamięci przy aktualnych rozmiarach gier, z pewnością nie wystarczy na posiadanie bogatej biblioteki gier, choć jak w przypadku konkurencji tak samo tutaj mamy możliwość rozszerzenia pamięci o dodatkowe terabajty korzystając z zewnętrznych nośników danych.
Inne, pozornie nowe zdjęcia rzekomej konsoli pokazują jej stojak, a także zdejmowane panele boczne. Wygląda na to, że zgadzają się ze zdjęciami, które widzieliśmy podczas wcześniejszych przecieków, choć jak do tej pory nie zostały oficjalnie zweryfikowane. Nie należy też wykluczyć możliwości wydrukowania widocznych na zdjęciach elementów w drukarkach 3D, więc należy spojrzeć na nie z pewnym sceptycyzmem.
Podsumowując całość wygląda, na dobrze spreparowany fake lub prawdziwą konsolę w wersji devkit (sugerując się kolorem kontrolera oraz pojemnością dysku twardego).
Oczywiście z pewnością Sony chciało uniknąć takich przecieków do momentu oficjalnej prezentacji, ale takie przecieki zawsze będą miały miejsce, zwłaszcza gdy firma postanowiła zachować całość na temat nowego sprzętu w tajemnicy do czasu premiery, od której defacto dzieli nas już nieco ponad miesiąc...
Edytowane przez Gangst3r
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.