Skocz do zawartości
Przez Gangst3r

Microsoft otworzył wirtualne konsolowe muzeum Xbox z okazji 20. rocznicy marki

W tym roku wypadła 20. rocznica marki Xbox. Microsoft przygotował z tej okazji masę ciekawych gadżetów, promocji w sklepie Xbox oraz wypuścił nowe akcesoria w limitowanej wersji (zestawy słuchawkowe, kontrolery do konsoli Xbox Series X | S).
 
Jeśli myślicie, że na kilku nowinkach takich jak FanFest (ekskluzywne wydarzenia i promocje), możliwości pobrania kilku tapet i otrzymania dodatkowych gier z poprzedniej generacji w ramach wstecznej kompatybilności to mamy dla was jeszcze jedną nowinkę. Być może nie każdy zaczynał przygodę z marką Xbox od pierwszej konsoli, której premiera odbyła się dokładnie 15 listopada (w Stanach Zjednoczonych), to Microsoft przygotował coś specjalnie dla wszystkich fanów marki - Muzeum Xbox.
 
Można tam wejść bezpośrednio w cyfrowy świat historii marki i zobaczyć jak powstawała nie tylko pierwsza, ale każda kolejna konsola Xbox. Oprócz materiałów wideo z informacjami na temat powstawania pierwszej konsoli Xbox znajdziemy również takie ciekawostki jak pierwsze szkice i projekty sprzętu.
 
Po zalogowaniu możemy uzyskać informacje na temat naszego konta i przeglądnąć całą naszą historię pobytu z marką.
 
 
Czy już odwiedziłeś Muzeum Xbox? Jakie podobała ci się wędrówka po wirtualnym muzeum? Jak zwykle czekamy na Twoją wypowiedź w sekcji komentarzy poniżej.
Czytaj więcej..
Przez Gangst3r

Wersje dla nowej generacji gier Cyberpunk 2077 i Wiedźmin 3 zostały opóźnione do 2022 roku

Mamy złe wieści, ponieważ CD Projekt Red potwierdził dzisiaj, że wersje ich gier przygotowane specjalnie dla nowej generacji Xbox Series X | S i PS5 zarówno Cyberpunk 2077, jak i Wiedźmin 3 będą dostępne dopiero w 2022 roku, a nie jak wcześniej zapowiadano w 2021 roku.
 
W opublikowanym dziś raporcie wyjaśniono, że "na podstawie zaleceń dostarczonych przez osoby nadzorujące rozwój, zdecydowano się przeznaczyć dodatkowy czas na oba projekty". Nowej generacji wersja Cyberpunk 2077 pojawi się w pierwszym kwartale 2022 roku, a Wiedźmin 3 w drugim kwartale 2022 roku.
 
Nikt z nas nie jest prawdopodobnie zbyt zaskoczony opóźnieniem Cyberpunk 2077, ale Wiedźmin 3 wydaje się trochę mniej nieoczekiwanym projektem na tej liście, biorąc pod uwagę, że gra ma już przeszło 6 lat, a za sobą sporo modyfikacji usprawniających jej mechanikę oraz animacje graficzne.
 
Ostatecznie wszyscy będziemy musieli poczekać trochę dłużej, aby uzyskać praktyczne informacje o tych bezpłatnych aktualizacjach dla nowej generacji.
 
Co sądzisz o opóźnieniu przejścia na Cyberpunk 2077 i Wiedźmina 3 na Xbox Series X|S oraz PS5? Powiedz nam poniżej.
Czytaj więcej..
Przez Gangst3r

Ubisoft podobno pracuje nad nową główną serią gry Splinter Cell

Mamy dziś więcej ekscytujących wiadomości do przekazania, ponieważ według nowego raportu, Ubisoft w końcu pracuje nad zupełnie nową grą Splinter Cell! Ten raport pochodzi od doświadczonego w branży gier Toma Hendersona i ludzi z Video Games Chronicle - warto śledzić ten serwis ponieważ dużo znajdujących się tam informacji często się potwierdza.
 
Według ich "źródła" publikacji, nadchodzący tytuł zmierza do "odzyskania sfrustrowanych fanów, rozgoryczonych ostatnimi wysiłkami w sprawie ożywienia serii w przestrzeni mobilnej i VR". Jak twierdzą, gra jest jeszcze we wczesnej fazie produkcji, prowadzonej przez studio spoza tradycyjnej bazy Ubisoftu w Montrealu, a całość może zostać ogłoszona dopiero w przyszłym roku.
 
Ubisoft został podobno poproszony przez VGC o komentarz w tej sprawie, ale firma odmówiła udzielenia odpowiedzi.
 
Jak zapewne wiecie, od 2013 roku nie pojawiła się żadna gra głównego nurtu trylogii Splinter Cell, więc czekaliśmy prawie dekadę na tę pozorną kontynuację. Po prostu trzymamy kciuki i palce u nóg, że ta informacja się niebawem potwierdzi.
 
Jakie są twoje przemyślenia na ten temat? Daj nam znać w sekcji komentarzy poniżej.
Czytaj więcej..
Przez Gangst3r

Nowa aktualizacja oprogramowania układowego PS5 jest już dostępna do pobrania

Sony właśnie wydało kolejną aktualizację oprogramowania systemowego PlayStation 5. Kilka tygodni po pojawieniu się największej jak dotąd aktualizacji oprogramowania układowego PS5, które wprowadza między innymi obsługę dysków SSD na szynie PCI 4.0 M.2 NVME dostępna jest nowa łatka, gotowa do pobrania i zainstalowania już teraz.
 
Najnowsza wersja aktualizacji oprogramowania układowego PS5 to 21.02-04.02.00 i ma 913,7 MB. Nie oczekujcie jednak, że ta aktualizacja wprowadzi duże, zauważalne zmiany - ulubiona notatka wszystkich powraca.
 
"Ta aktualizacja oprogramowania systemowego poprawia wydajność systemu."
Zamknij oczy. Niech słowa rozbrzmiewają echem w twoim umyśle. To stwierdzenie oznacza naszą przeszłość i przyjdzie do nas ponownie w przyszłości. To relaksujące, prawda? Eh... może na tym zakończmy tą ironię.
 
Po powrocie do pokoju pobierz aktualizację oprogramowania układowego PS5, aby utrzymać konsolę w jak najlepszej formie. Następnym razem postaramy się skupić na większych wydaniach aktualizacji, które wprowadzają coś więcej, niż.... poprawioną wydajność systemu (do czego już zdążyłem przywyknąć na moim Realme 7 Pro w oczekiwaniu na Androida 12).
 
A wy już pobraliście swoje aktualizacje na PS5? Dajcie znać w komentarzach poniżej.
Czytaj więcej..
  • Popularne artykuły

  • Google Stadia - streamowanie gier w przeglądarce w 4K i 60 FPS

    Podczas dzisiejszej konferencji GDC w San Francisco, Google ujawnił swój nowy projekt streamingu gier, który - trzeba przyznać - nie był jakoś mocno ukrywany przed światem. Krążyły o nim plotki i legendy, ale dopiero teraz w stu procentach wiemy, czym będzie. A będzie niczym innym jak możliwością grania w gry przy pomocy wyłącznie przeglądarki internetowej, na zasadzie jak odbywało się to w testach o nazwie Project Stream, w ubiegłym roku. Bez ściągania, w 4K, w 60 klatkach na sekundę, bez znaczenia jakim sprzętem dysponujemy. Ot jedno "klik" i już jesteśmy w świecie gry. Google zaznacza, że w przyszłości możemy spodziewać się rozgrywki także w rozdzielczości 8K i 120 klatkach na sekundę. Ale po kolei...

    Google Stadia będzie możliwością grania w wymagające sprzętowo gry przy pomocy wyłącznie przeglądarki internetowej dowolnego komputera, smartfona bądź telewizora. Wszystko bez ściągania, w 4K i 60 fpsach.


    O ile Project Stream pozwalał na grę (dokładnie na gameplay w Assassin's Creed: Odyssey) w rozdzielczości 1080p oraz 60 klatkach na sekundę, finalny produkt, to jest Google Stadia, ma oferować zabawę już w 4K. Obecnie celem Google jest nawiązanie współpracy z jak największą liczbą deweloperów, aby dostarczyć możliwie dużej biblioteki gier do streamowania - co ważne - na każdej platformie. Dla zobrazowania, Google przestawił przykładową sytuację, w której oglądamy trailer (bądź gameplay) jakiejś gry na YouTubie, zaś obok znajduje się przycisk z zapytaniem "chcesz zagrać"? Będąc zalogowanym do serwisu YouTube/Google (a więc i do Google Stadia) wystarczy już tylko, że klikniemy we wspomniany odnośnik, a następnie w przycisk Play i rozpoczniemy zabawę. Stadia będzie działać na przeglądarkach internetowych naszych pecetów, na smartfonach, tabletach oraz telewizorach typu Smart TV. Start usługi rozpocznie się jeszcze w tym roku (nie podano szczegółów) i będzie ona początkowo dostępna w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Kanadzie, a także "w większości krajów Europy". Czy więc załapiemy się na Google Stadia jako jedni z pierwszych? Tego nie wiadomo.


    Jeśli chodzi o stronę techniczną, Stadia skorzysta z interfejsu graficznego API Open Source Vulkan. Obsługuje również silnik Unreal Engine. Google zaznaczyło przy tym, że Stadia nie jest więc kolejną, fizyczną konsolą, która miałaby konkurować z urządzeniami od firmy Sony czy Microsoft. Będzie to usługa oparta w pełni na chmurze, dlatego też dostępna z tak wielu zróżnicowanych urządzeń. Póki co więc konsoli nie będzie, jednak gigant zaznaczył, że pracuje obecnie wraz z AMD nad urządzeniem będącym "niestandardowym sprzętem dedykowanym Google Stadia". Nie omieszkano zaznaczyć, że urządzenia te będą oferować moc większą, niż konsola Xbox One i PlayStation 4 razem wzięte. Jeśli deweloperzy tak postanowią, będą mogli napisać grę, która będzie działała w systemie crossplay, co pozwoli na rozrywki międzyplatformowe. Stadia bowiem nie zamyka się na takie rozwiązania. Mimo wszystko firma widzi pewne niebezpieczeństwo związane z opóźnieniami, zwłaszcza w grach multiplayer: zawsze osoba grająca w wersji zainstalowanej na komputerze będzie miała przewagę nad tą, grającą w chmurze.


    Dlatego też Google znalazło nieco inne rozwiązanie, niż można by się spodziewać. Mowa o opcjonalnym akcesorium (kontrolerze), które może zmniejszyć niechciane opóźnienia. Kontroler Stadia z obsługą WiFi ma bezpośrednio łączyć się z grą w chmurze, nie zaś z telefonem, tabletem czy telewizorem. Pad ma także wbudowany przycisk przechwytywania i udostępniania sesji gry na YouTubie. Jest też przycisk Asystenta Google, który ma pomóc w uzyskiwaniu wskazówek do gry, bez konieczności jej wyłączania. Ostatecznie wiadomo więc, że Google Stadia uruchomimy na Chromebooku, tablecie z systemem Chrome, smartfonie, a nawet słabym pececie. No i na telewizorze - poprzez Chromecast. Google twierdzi, że wysłał już wspomniany sprzęt dedykowany projektowi do ponad stu studiów deweloperskich. Sam zaś gigant otwiera własne studio, nazwane jako Stadia Games and Entertainment.


    Źródło: Google
     
    Odwiedź oryginalną stroną artykułu

    2 komentarze
    329 wyświetleń

    Projektant Dead Space chciałby stworzyć kolejną część serii - z trybem multiplayer i kooperacją

    Glen Schofield - współzałożyciel studia Sledgehammer Games i twórca Dead Space - chciałby zaprojektować kolejną odsłonę serii. W wywiadzie dla Game Informer powiedział, że historia sequela nie brałaby pod uwagę drugiej i trzeciej części cyklu.
     
    Schofield twierdzi, że fabuła Dead Space 2 i 3 jest zbyt skomplikowana, więc klasyczna kontynuacja byłaby bardzo trudna do zrealizowania.
     
    Dziennikarz zapytał dewelopera, czy kontynuacja serii miałaby dziś rację bytu, ponieważ EA nie jest przychylne tytułom, które nie zarabiają po premierze - czyli między innymi produkcjom bez trybu multiplayer.
    Dead Space zadebiutowało w 2008 roku. To połączenie survival horroru i strzelanki
    - Kampanie fabularne nie muszą być tylko dla jednego gracza. Należy zadać sobie pytanie: jak stworzyć historię, w którą wszyscy mogą zagrać? Nowy Dead Space byłby inny [od trylogii] pod względem rozgrywki - tłumaczy Schofield.
     
    - Zacząłbym od trybu kooperacji, podobnego do tego z trzeciej części. Potem spróbowałbym wymyślić inne tryby wieloosobowe, które mogłyby współistnieć z marką, a przy okazji przyciągnąć miłośników serii.
     
    Poruszono też temat rzekomych „umierających gier single-player”. Deweloper twierdzi, że tytuły dla jednego gracza nie odchodzą w zapomnienie, a zamiast tego znalazły miejsce na rynku. Przekonuje też, że na produkcjach bez trybów wieloosobowych wciąż można dużo zarobić.


     
    [youtube
     



    Za trylogię Dead Space odpowiada studio Visceral Games. Zespół pracował też nad grą akcji w uniwersum Star Wars, ale obrany przez deweloperów kierunek nie spodobał się Electronic Arts. Wydawca zamknął studio w 2017 roku.
     
    Źródło:
     
    Odwiedź oryginalną stroną artykułu

    0 komentarzy
    262 wyświetleń

    Sony kończy produkcję PS Vita w Japonii

    Przedstawiciele japońskiego oddziału koncernu Sony oficjalnie poinformowali o zakończeniu produkcji dwóch ostatnich modeli przenośnej konsoli PS Vita w Kraju Kwitnącej Wiśni.
    Mowa o wersji czarnej (PCH-2000 ZA11) i morskiej (PCH-2000 ZA23), które do niedawna były jedynymi tworzonymi przez firmę. Decyzja oznacza najprawdopodobniej wstrzymanie dostaw także w pozostałych regionach świata.
    Zakończenie produkcji to kolejny etap wycofywania wsparcia dla przenośnej konsoli. W maju ubiegłego roku zrezygnowano z wytwarzania fizycznych gier na platformę, czyli kartridży GameCards. Natomiast od bieżącego miesiąca tytuły na sprzęt nie wchodzą do oferty PS Plus.
    PS Vita najprawdopodobniej nie doczeka się następcyPS Vita zadebiutowała w 2012 roku jako następca PSP. Mimo kilku produkcji na wyłączność oraz funkcji umożliwiających współpracę z PS4, przenośne urządzenie nie cieszyło się dużą popularnością, ustępując miejsca smartfonom i konkurencyjnemu Nintendo 3DS.
    Na konsolę wydano kilka gier sygnowanych rozpoznawalnymi markami Sony, jak Killzone Najemnik czy Uncharted: Złota Orchłań, jednak sprzęt sprawdził się głównie do niewielkich tytułów niezależnych i japońskich gier RPG.
    Na PS Vita wydano specjalną odsłonę UnchartedVita najprawdopodobniej nie doczeka się jednak sukcesora. We wrześniu ubiegłego roku wiceprezes Sony Interactive Entertainment - Hiroyuki Oda - stwierdził, że firma nie ma w planach następcy platformy.
    Źródło: Gematsu
    Odwiedź oryginalną stroną artykułu

    0 komentarzy
    267 wyświetleń

    Animal Crossing: New Leaf - starsza pani ustanowiła rekord 3,5 tysiąca godzin w grze!

    Seria Animal Crossing znana jest niemal każdemu posiadaczowi konsol Nintendo. Po świetnym debiucie na konsoli Nintendo 64, gra pojawiała się na każdej kolejnej platformie Nintendo. Doczekała się również edycji urządzeniach mobilnych takich jak iOS oraz Android.

    Animal Crossing: New Leaf to jedna z odsłon cyklu, w którym gracze rozwijają wirtualną farmę. Podczas rozgrywki gracze eksplorują otoczenie, wykonują prace na roli oraz nawiązują relacje z napotykanymi postaciami. Całość skierowana wydawałoby się, że jest głównie dla młodszych graczy, ale jak widać zainteresowanie nią było również widoczne wśród starszych osób.

    Mówimy tutaj o 87-latce, która na rozgrywce w wydanej na 3DS grze Animal Crossing: New Leaf spędziła ponad 3,58 tysiąca godzin, co odpowiada 150 dniom.

    Wynik starszej pani udostępnił jej wnuk we wpisie na swoimTwitterze. Z udostępnionych statystyk wynika, że seniorka uruchamiała tytuł łącznie 2,5 tysiąca razy, codziennie grając od 2014 roku przez około półtorej godziny dziennie. W trakcie zabawy lubi m.in. wykopywać skamieliny.

    Mimo tak regularnego używania konsoli, 3DS seniorki zepsuł się dopiero niedawno. W związku z tym na święta najbliżsi postanowili sprezentować starszej pani nowy egzemplarz urządzenia (dzięki, Nintendo Life).

    Wnuk 87-latki oznajmił, że w przyszłości zamierza kupić babci konsolę Switch, by mogła grać w następną część serii, która zadebiutuje na rynku w tym roku. Na ten cel zbiera już pieniądze, sprzedając swoje starsze gry.

    Z naszej strony możemy tylko życzyć babci kolejnych miło spędzonych godzin z nową wersją gry i oczywiście pobicia kolejnego rekordu.

    0 komentarzy
    262 wyświetleń

    Champions' Ballad - nowe DLC dla gry Legend of Zelda: Breath of the Wild

    Posiadacze gry mogą już zacierać ręce, ponieważ długo oczekiwany dodatek DLC do Breath of the Wild jest już dostępny. Pakiet wprowadzi szereg zmian do gry. Najważniejszym z nich jest nowa linia fabularna, podziemie do zwiedzenia oraz wyzwania. DLC Champions' Ballad jest już dostępne na Wii U i Nintendo Switch.

    Rozszerzenie ujawnił producent Eiji Aonuma, własnoręcznie wyciągając Master Sword na scenie podczas imprezy The Game Awards, ubrany w tunikę Linka.

    Następnie pokazano krótki trailer, prezentujący co możemy znaleźć w nowym pakiecie DLC. Prócz nowych strojów pokazano również miejsce na nowy ekwipunek, szereg nowych kapliczek do eksploracji oraz imponujący motocykl Master Cycle Zero, który powinien znacznie usprawnić graczom poruszanie się po Hyrule. Maszynę otrzymamy jednak dopiero po ukończeniu wszystkich wyzwań z rozszerzenia.


    [youtube


    Kolejnym ważnym elementem dodatku będzie możliwość ponownego spotkania się z czwórką tytułowych czempionów.

    0 komentarzy
    243 wyświetleń

    Gadżety w stylu retro dla fanów starych gier

    Nintendo NES/SNES Classic Edition

    Nintendo doskonale wie, że sentyment i dobra zabawa mogą sprzedawać się równie skutecznie co nowoczesne technologie. Nic dziwnego, że japoński producent jest twórcą najfajniejszych w ostatnich miesiącach zabawek dla entuzjastów gier retro. Pierwsza była miniaturka klasycznej konsoli NES wyposażona w 30 preinstalowanych gier oraz złącze HDMI. Urządzenie nie pozwalało co prawda poszerzać biblioteki gier, ale i tak stało się ogromnym rynkowym hitem. Mimo że pierwotny limit nakładu był kilkukrotnie zwiększany, po zamknięciu produkcji rynek jest nadal nienasycony. Aktualnie konsola jest dostępna w nielicznych sklepach w cenie co najmniej dwukrotnie wyższej niż pierwotna. Można zakładać, że kolejne urządzenie w serii, czyli SNES Classic spotka się z równie dużym zainteresowaniem. Konsola będzie dostępna w sprzedaży od 29 września w sugerowanej cenie 79,99 dolarów.
     



     

     




    Pegasus

    Dostępne na polskich bazarach klony NES'a (a dokładniej japońskiego Famicom) przyjmowały różne nazwy. Jednak niezależnie od marki, wszystkie były nazywane pegasusami - od protoplasty wprowadzonego na polski rynek przez BobMark International. Okazuje się, że pegasusy są nadal dostępne na rynku, lecz zazwyczaj w nieco uwspółcześnionych obudowach. Ich formy nawiązują zazwyczaj do współczesnych urządzeń SONY. Ceny zależnie od sklepu kształtują się na poziomie od 25 do 200 złotych. Przy czym najwięcej trzeba zapłacić za najbardziej toporne konstrukcje, wyjęte rodem z lat 90. Warto zaznaczyć, że Pegasusy były zawodne, toporne i niezwykle irytujące, a to jedynie wzmaga sentyment.

    » Zobacz aktualne ceny konsol
     



     

     




    Lampa Tetris

    Lampka nawiązująca do popularnej gry Tetris składa się z 7 niezależnych elementów. Mogą być one dowolnie łączone tworząc zamknięty obwód. Prąd jest przesyłany indukcyjnie z jednego elementu podłączonego do zasilacza. Każdy z klocków świeci innym kolorem. Zależnie od ułożenia wymiary lampki mają od kilku do kilkunastu centymetrów. Gadżet można kupić za około 150 złotych. To ciekawy motyw do pokoju geeka.
     



     

     




    Lampka Pixel Pals

    Jeśli lampka w stylu Tetrisa wydaje się nam zbyt bezosobowa, może warto zainteresować się gadżetem z serii Pixel Pals. Te niewielkie lampki nawiązują formą do 8-bitowych postaci z kultowych gier. Oczywiście jest to produkt z oficjalną licencją. Wśród dostępnych na rynku wariantów można odnaleźć lampkii Mario, Megaman i Vault Boy. Każda z nich występuje w dwóch wersjach. Gadżet jest zasilany baterią AAA. Ceny w polskich sklepach kształtują się na poziomie 60 złotych za sztukę.
     



     

     




    Kubek Power UP

    Ceramiczny kubek Power UP z oferty marki ThinkGeek to doskonałe naczynko na kawę dla prawdziwego entuzjasty gier retro. Gadżet nawiązuje do bloczków z gry Mario. Jego pojemność wynosi 500 ml, natomiast wymiary to 9 x 9 cm. Cena w polskich sklepach wynosi około 60 złotych.
     



     

     




    Budzik Space Invaders

    Najlepszy sposób na poranną pobudkę to silny zastrzyk adrenaliny. Jeśli zwykły budzik to za mało, warto przypomnieć sobie o obcych ze Space Invaders. Trudno o coś bardziej irytującego niż niezidentyfikowane obiekty przemieszczające się z lewej do prawej strony ekranu. Budzik Space Invaders przyjął formę zielonego najeźdźcy, wyposażonego w podświetlany ekran z prezentacją godziny. Kiedy urządzenie uruchomi sygnał dźwiękowy, natychmiast zaczyna poruszać się na boki, utrudniając wyłączenie. Budzik o wymiarach 20 x 6 x 12,5 cm jest zasilany za pomocą 3 baterii AAA. Gadżet można kupić za około 50 złotych.
     



     

     




    Plecak Nintendo Game Boy

    Licencjonowany plecak w kształcie Game Boya to niebanalny gadżet, który z pewnością zwróci uwagę pozostałych przechodniów. Można jedynie przypuszczać, że większość fanów pierwszej generacji Game Boya już dawno wyszła z wieku szkolnego. Mimo wszystko, dzięki starannemu wykonaniu gadżet robi świetne wrażenie. Plecak utrzymuje swój kształt dzięki zastosowanym materiałom. Jego głównym składnikiem (80%) jest sztuczna skóra PU. Do dyspozycji użytkownika oddano jedną główną kieszeń oraz wie zewnętrzne kieszonki. Plecak można kupić za około 150 złotych.
     



     

     




    Portfel Playstation

    Portfele wzorowane na konsolach dostępne są w większość popularnych sklepów dla graczy. Przez wzgląd na specyficzną konstrukcję, najciekawiej prezentuje się zapinany model w kształcie pierwszej generacji Playstation. Portfel oferuje dwie przegrody na banknoty, zapinaną kieszeń na monety, cztery miejsca na karty oraz 4 ukryte kieszonki na dodatkowe przedmioty. Oczywiście jest to produkt licencjonowany, o czym świadczy pokaźne logo Playstation wewnątrz portfela. Gadżet kosztuje około 50 złotych.
     



     

     




    Gamepad Retrolink

    Wspomnień czar można odkryć nawet grając we współczesne tytuły. Wszystko dzięki marce Retrolink produkującej kopie gamepadów do popularnych konsol retro. Co istotne, wszystkie urządzenia są przeznaczone do współpracy z gniazdem USB więc bez problemu działają z współczesnymi maszynami. Oferta obejmuje kopie gamepadów takich konsol jak NES, SNES, Sega Saturn czy Nintendo 64. Kupujący w Polsce mogą polować na pojawiające się co jakiś czas oferty w serwisie Allegro, gdzie trzeba zapłacić około 100 złotych za kontrolery Retrolink i około 25 złotych za produkty typu OEM. Dobrym wyborem jest również zapoznanie się z ofertą sklepu Amazon. Tam ceny kształtują się na poziomie 9 - 16 dolarów w zależności od modelu.

    » Zobacz aktualne ceny kontrolerów
     



     

     




    Brick Game

    Kiedy dzieciaki z całego świata cieszyły się pierwszą generacją Game Boy'a, Europa Wschodnia miała swoją kultową konsolę przenośną. Klasyczny Brick Game z lat 90' posiadał 9999 gier, z czego większość była lekko zmodyfikowanymi kopiami 5 czy 6 faktycznych tytułów. Gra elektroniczna jest nadal dostępna w sklepach, a co istotne wbrew trendowi nadmiernego wyceniania sentymentu, tym razem jest to urządzenie tańsze niż niegdyś. Nowe Brick Game można kupić za około 5 złotych, otrzymując możliwość wyboru zdobień obudowy. Nie brakuje również wszelakich modyfikowanych konstrukcji z klapką czy poziomym wyświetlaczem.
     



     

     




    » Zobacz także: Pięć niedrogich gadżetów, które mogą przydać się każdemu

    fot. atmosphere1 | 123RF
    Odwiedź oryginalną stroną artykułu

    0 komentarzy
    265 wyświetleń

    Nowy dodatek do Forza Horzion 3!

    Posiadacze konsol Xbox One już mogą zacierać ręce ponieważ Turn 10 udostępniło w sklepie nowy pakiet DLC dla gry Forza Horizon 3. Nowy pakiet nazywa się Blizzard Mountain. Koszt pakietu wynosi 92,49 zł. Czy warto? Przekonajcie się sami oglądając poniższy trailer.
     
     
     
     



    6 komentarzy
    670 wyświetleń

    Gears Of War 4 - kontynuacja serii

    Długo oczekiwany tytuł jakim jest Gears Of War 4 miał już premierę na konsolę Xbox One. Zapraszamy na forum do wypowiadaniaa się na temat wrażeń z najnowszej odsłony żołnierzy koalicji. Poniżej trailer z gry dla tych, którzy jeszcze nie są w posiadaniu tej pozycji.
     
     
     


    3 komentarze
    397 wyświetleń

    Wideo z anulowanego Elder Scrolls Travels: Oblivion na PSP

    W internecie pojawiły się trzy filmy z anulowanej gry The Elder Scrolls Travels: Oblivion, która powstawała z myślą o przenośnej konsoli PSP.
    Tytuł, nad którym pracowali deweloperzy ze studia Climax, miał być powiązany z The Elder Scrolls 4: Oblivion i ukazać się wiosną 2007 roku. Ostatecznie projekt skasowano.
    Pierwsze z udostępnionych nagrań pochodzi z wersji datowanej na czerwiec 2006 roku, drugie pokazuje zaś jak produkcja wyglądała kilka miesięcy później - w styczniu 2007 r.
    Trzeci materiał opatrzony jest komentarzem, który opisuje pokrótce historię tytułu oraz to, co widzimy w filmie.
    Pod względem mechanizmów rozgrywki, gra przypominała główne części serii The Elder Scrolls. Główny bohater korzystał z broni białej i magii, a wydarzenia ukazano w widoku z pierwszej osoby.
    Z informacji, które w 2009 roku uzyskał serwis Unseen64, wynika, że ze względu na ograniczenia sprzętowe PSP, zabawa miała być w dużo większym stopniu liniowa niż w przypadku odsłon cyklu z PC i konsol.
    W produkcji znalazłaby się służąca graczom za bazę wypadową lokacja, z której można byłoby udać się do innych obszarów.
    We wspomnianym miejscu moglibyśmy dokonać też zakupów u handlarzy, spotkać postacie niezależne czy podjąć się realizacji konkretnych zadań.
    Odwiedź oryginalną stroną artykułu

    0 komentarzy
    250 wyświetleń

    Znana z NES-a gra Duck Hunt wraca w wirtualnej rzeczywistości

    Kreatywni użytkownicy tworzą w drukarkach pady do NES-a czy całe konsole wraz z Raspberry Pi, dzięki którym można odtwarzać dziesiątki gier na zaprojektowanej dizajnersko konsolce. Najnowszy pomysł w zakresie retro grania to jednak zupełnie nowy poziom rozrywki. Chodzi bowiem o wirtualną rzeczywistość i kultową grę z NES-a (w Polsce głównie jako Pegasus), czyli "Duck Hunt".

    Twórcą tego fenomenalnego portu znanych nam z dzieciństwa "kaczek" jest 21-letni student informatyki, Joseph Delgado. Przeróbkę na potrzeby wirtualnej rzeczywistości stworzył w jeden dzień podczas Global Game Jam 2016. Delgado usiadł przy Oculus Rift DK2 i w dobę stworzył remake "Duck Hunta".

    Nowa wersja "kaczek" jest oparta na wokselach. Delgado przetworzył wszystkie dwuwymiarowe obiekty na woksele, a także nieco zmienił tło gry. Część obiektów, zwłaszcza na dalszym planie, musiała być nieruchomymi i niezależnymi od ruchów kamery billboardami ze względu na potencjalne mdłości podczas używania hełmu VR.

    Stworzenie gry w pełnym wymiarze, wymagało jednak więcej zachodu niż samo przepisanie programu na nowo. Delgado użył czujnika ruchu Razer Hydra, który zmodyfikował i połączył z Oculus Riftem. Czujnik musiał jednak znajdować się na hełmie, zatem… Delgado dodrukował zaprojektowaną na Thingiverse przystawkę, dzięki której sensor mógł nadążać za ruchami ciała użytkownika.

    Choć "Duck Hunt" nie wygląda jak coś, czym z reguły chwalą się twórcy wirtualnej rzeczywistości, to z pewnością miły prezent dla tych co bardziej nostalgicznych graczy. Na poniższym wideo widać zresztą, że kaczki w rytmie wirtualnej rzeczywistości wywołują te same efekty - kręcimy się po pokoju i strzelamy z pistoletu w nadziei, że tym razem pies nie będzie się z nas śmiał.

    Delgado stworzył swoją grę na potrzeby Game Jam, natomiast po wyszlifowaniu zamierza udostępnić za darmo pełną wersję "Duck Hunt".

    Obejrzyj wideo - Duck Hunt VR, czyli popularne kaczki w wirtualnej rzeczywistości:
    Zobacz także: DroneDeploy pozwala na drukowanie w 3D na bazie zdjęć wykonanych przez drona

    Źródło: 3ders

    Odwiedź oryginalną stroną artykułu

    0 komentarzy
    223 wyświetleń
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając z tej witryny, zgadzasz się na nasze Warunki użytkowania.